W katalogu Avon 8/2025 trafiłam na wodę toaletową Célebé, która od razu przyciągnęła mnie delikatnym różowym flakonem i obietnicą letniej świeżości. Jej główne nuty to biała brzoskwinia, piwonia i piżmo. Zapach otwiera się słodko, owocowo, ale nie jest duszący – raczej lekki, trochę cytrusowy. Piwonia dodaje mu miękkości, a piżmo utrwala go na skórze i daje uczucie przytulnego ciepła pod koniec dnia.
Tekstura zapachu (czyli jak się „nosi”) jest bardzo przyjemna – nie ciąży i nie dominuje, więc sprawdzi się na co dzień. Spryskując się rano, czułam go jeszcze przez kilka godzin, ale trzeba przyznać, że trwałość nie jest jego najmocniejszą stroną – na wieczorne wyjścia trzeba będzie odświeżyć. To woda toaletowa, nie perfum, więc nie ma co oczekiwać wielogodzinnej projekcji.
Według mnie pasuje do każdej skóry – zarówno suchej, jak i tłustej. Nie podrażnia, nie zostawia śladów na ubraniach, nie uczula (przynajmniej u mnie). Moja znajoma, która ma bardzo wrażliwą skórę, również go używa i nie miała żadnych reakcji alergicznych.
Cena promocyjna – 26,99 zł (przy zakupie dowolnego innego produktu z katalogu) – jest wyjątkowo przystępna. Kod produktu: 22277, objętość: 50 ml. Cena regularna: 49,99 zł, więc różnica jest spora. W katalogu podano też cenę za litr: 539,80 zł. Jeśli ktoś szuka lekkiego, niedrogiego zapachu na lato – to może być ciekawa opcja, choć raczej dla tych, którzy nie oczekują intensywnych perfum.
Przy aplikacji polecam rozpylić zapach nie tylko na nadgarstki, ale też na szyję i włosy – wtedy dłużej się utrzymuje. Można też psiknąć trochę na ubranie (ale z odległości!), bo wtedy zapach nieco dłużej „żyje”.
Czy wrócę do niego ponownie? Może. Na pewno warto go mieć pod ręką w upalne dni, kiedy ciężkie zapachy są nie do zniesienia, a chce się czuć lekko i świeżo.